sobota, 22 czerwca 2013

Podsumowanie A6W (koniec maja 2013)





Tak, za mną przećwiczone już 42 dni A6W. Muszę powiedzieć, że to wyzwanie nie należało do szczególnie nieprzyjemnych. Systematyczne podnoszenie poprzeczki nie pozwalało osiąść na laurach, a długi dystans był sprawdzianem dla mojej motywacji do działania.

W tym wpisie zamieszczę wszelkie informacje odnośnie moich wrażeń i efektów po wyzwaniu A6W.



Jak wykonywać ćwiczenia A6W - KLIK


Jeśli macie za sobą pierwsze 2-3 dni i czujecie, że nie dacie rady, to powiem Wam, że miałam to samo. Po pierwszych dniach spojrzałam na tę całą rozpiskę i pomyślałam "Chyba sobie żartują... ja mam dać radę zrobić 24 powtórzenia?! No dobra, zobaczymy." Byłam pewna, że nie dam rady, a jednak, jakoś poszło.


MOJE WYNIKI


Ćwiczenia A6W obejmują tylko i wyłącznie mięśnie brzucha, dlatego napisze tylko dwa wymiary:

Talia -5 cm
Kości biodrowe -6,5 cm

Kości biodrowe to miejsce, gdzie odkłada się najgorsza z możliwych "oponek". Myślę, że A6W miało wpływ na zmianę wszystkich wymiarów między pupą, a talią.


KORZYŚCI Z ĆWICZEŃ

- pozbyłam się tej małej "oponki" z okolic bioder, dzięki czemu mogę nosić biodrówki i obcisłe bluzeczki
- brzuch widocznie mi się wygładził i jest płaski
- ładnie podkreśliła mi się talia
- widać *delikatny zarys mięśni*
- czuję, że dobrze wyrobiłam sobie mięśnie brzucha, jednak mogę je wymacać tylko pod skórą. Aby mieć prawdziwy sześciopak nie wystarczy A6W, dlatego nie ma co liczyć na efekt ze zdjęć typu "inspiracje"


To chyba wszystkie z rzeczywistych korzyści A6W. Czy wrócę kiedyś do tego wyzwania?
Nie, raczej nie, ale czuję, że będę robić je codziennie, jakieś 18-20 powtórzeń, a jak mi się zechce to całe 24. Dzisiaj te ćwiczenia nie sprawiały mi trudności, dlatego tak jak squaty, uważam, że warto je wcielić do codziennych aktywności.


Czy warto?
Warto, by się przekonać, czy dacie radę. Zobaczycie, jaki jest Wasz limit.

Pamiętajcie:
Zdjęcia dołączone do wszelkiego typu kalendarzy "squat challenge" itp. są mocno przesadzone i jest oczywiste, że modelka nie wypracowała tego brzucha, czy pupy tylko jednym "wyzwaniem" - zestawem ćwiczeń na 30 dni.

DLA KOGO SĄ TE ĆWICZENIA?

- dla osób szczupłych, z płaskim brzuszkiem
- dla osób, które nie ćwiczą i chcą ruszyć tyłek

Ja byłam z tej drugiej kategorii. Te ćwiczenia nie wyciskają z ciebie siódmych potów i nie zmuszają do skakania, gdzie lata cały biust i sadełko. Są to ćwiczenia stacjonarne, które są dobre na początek drogi do rozruszania organizmu.

Jeśli ktoś chce osiągnąć sześciopak, to zdecydowanie musi być z tej pierwszej kategorii. Dopiero jak masz już "ładny" brzuszek, to A6W pozwoli Ci go wyrzeźbić.

Jeśli jednak macie nadwagę, to poczekajcie aż zrzucicie zbędne kilogramy i dojdziecie do normy z BMI, wtedy będą lepsze efekty. Nie mówię, że Wam nie wolno robić A6W, ale wtedy lepiej skupić się na talii i ogólnych ćwiczeniach, niż na "sześciopaku".


SŁOWO NA KONIEC

Jeśli któraś z Was oczekuje cudu, sześciopaku i nie wiadomo czego, to z góry uprzedzam, że są na to marne szanse. Wyjątkiem jest, gdy ćwiczycie od dawna, macie już szczuplutki, płaski brzuszek i chcecie "rzeźbić". Myślę, że A6W wtedy na pewno podkreśli ładnie Wasze mięśnie.

DODATKOWO

Jeśli chcecie polepszyć ogólny efekt ćwiczeń, a przy okazji popracować nad nogami, to powiem, że dodatkowo wykonywałam 3 ćwiczenia między seriami. Dzięki nim przy okazji wypracowałam sobie nogi i powoli widzę "przerwę" między udami. Każde ćwiczenie jest na nogi. Żeby dać odpocząć brzuchowi robiłam dwie serie po 20-30 powtórzeń na obie nogi:

1. Ćwiczenie na wewnętrzną stronę ud 
2 serie po 20-30 powtórzeń na każdą nogę



2. Ćwiczenie na zewnętrzną stronę ud

2 serie po 20-30 powtórzeń na każdą nogę

3. Ćwiczenia na całe uda + pośladki
2 serie po 20-30 powtórzeń




Zdjęcie PRZED





Zdjęcia PO









Efekty są tylko po A6W! Przez ponad miesiąc robiłam tylko squaty, A6W i 8 min. na nogi, które pokazałam wyżej.


Jak widać zrobiłam je przed chwilą, jeszcze w koszuli nocnej Porównanie jest takie, że kiedy wcześniej założyłam biodrówki, to miałam taką małą "oponkę" przy obwodzie spodni i lekko zaokrąglony brzuszek na dole. Nie wygląda on teraz może najlepiej, ale mam miesiączkę i przez to może być trochę spuchnięty. Jestem zadowolona z efektów. Na środku widzę delikatnie zarysowane mięśnie i to mi wystarczy. Nie celuję w wygląd kulturystki.


Mam nadzieję, że pomogłam Wam się zdecydować, czy wykonywać te ćwiczenia, czy nie.

Buziaki!










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz